-Dzień dobry, nazywam się Marchewka, jestem przedstawicielem handlowym firmy Bunny Enterprises. Chciałabym zapoznać Panią z naszą wspaniałą ofertą: futra z królików!!! Mogę wejść? / m
Marchewka uśmiechnęła się sztucznie. Kurwa, ile razy będę musiała jej to dziś tłumaczyć ?! Przekroczyła próg mieszkania mówiąc: - Nie z marchewek, z królików.
-Dzień dobry, nazywam się Marchewka, jestem przedstawicielem handlowym firmy Bunny Enterprises. Chciałabym zapoznać Panią z naszą wspaniałą ofertą: futra z królików!!! Mogę wejść? / m
OdpowiedzUsuńzapraszam! marzyłam o futrze z marchewek / l
OdpowiedzUsuńMarchewka uśmiechnęła się sztucznie. Kurwa, ile razy będę musiała jej to dziś tłumaczyć ?! Przekroczyła próg mieszkania mówiąc:
OdpowiedzUsuń- Nie z marchewek, z królików.
zamknęłam za nią drzwi, klucz schowałam do kieszeni. "to będzie piękne, pomarańczowe futro" pomyślałam "a z natki zrobię sobie pantofle"
OdpowiedzUsuńthe end
OdpowiedzUsuń